niedziela, 12 grudnia 2010
czwartek, 2 grudnia 2010
środa, 1 grudnia 2010
czwartek, 25 listopada 2010
poniedziałek, 1 listopada 2010
niedziela, 19 września 2010
poniedziałek, 23 sierpnia 2010
środa, 16 czerwca 2010
Nie wiem w zasadzie, po co tutaj jestem.
A jednak jestem znów i po raz kolejny napiszę jakąś bezsensowną notkę, loff.
Jak mogę podsumować te trzy miesiące, które minęły od mojej ostatniej wizyty tutaj ?
Hmmm, wiele się nie zmieniło.
Najpierw praca, praca, praca, cała masa nauki, później testy (o, zgrozo!), Bierzmowanie,
a na koniec wystawienie ocen i totalny lajcik.
Czy będzie mi szkoda opuszczać gimnazjum, rozstawać się z ludźmi, których w większości znam od 1 klasy podstawówki, a nawet od przedszkola? Na chwilę obecną:nie.
Jejku, jakie to dziwne, ale do sporej części tych osób nawet się nie przywiązałam.
Po prostu, zawsze byli jako szkolni koledzy i koleżanki, nie zawsze nasze relacje były takie, jakie powinny być.
I w zasadzie cieszę się, że z poniektórymi rozstanę się, mam nadzieję, raz na zawsze.
Może za tydzień, gdy przyjdzie co do czego, będę inaczej mówić, jestem dość zmienna przecież.
A z głośników cały czas płynie słodko: O Peggy Brown, o Peggy Brown, kto Ciebie ukochać będzie umiał ?
A jednak jestem znów i po raz kolejny napiszę jakąś bezsensowną notkę, loff.
Jak mogę podsumować te trzy miesiące, które minęły od mojej ostatniej wizyty tutaj ?
Hmmm, wiele się nie zmieniło.
Najpierw praca, praca, praca, cała masa nauki, później testy (o, zgrozo!), Bierzmowanie,
a na koniec wystawienie ocen i totalny lajcik.
Czy będzie mi szkoda opuszczać gimnazjum, rozstawać się z ludźmi, których w większości znam od 1 klasy podstawówki, a nawet od przedszkola? Na chwilę obecną:nie.
Jejku, jakie to dziwne, ale do sporej części tych osób nawet się nie przywiązałam.
Po prostu, zawsze byli jako szkolni koledzy i koleżanki, nie zawsze nasze relacje były takie, jakie powinny być.
I w zasadzie cieszę się, że z poniektórymi rozstanę się, mam nadzieję, raz na zawsze.
Może za tydzień, gdy przyjdzie co do czego, będę inaczej mówić, jestem dość zmienna przecież.
A z głośników cały czas płynie słodko: O Peggy Brown, o Peggy Brown, kto Ciebie ukochać będzie umiał ?
środa, 10 marca 2010
I hate myself for loving you.
Dobrze mi zrobił ten czas wolny.
Powiedzmy, że jestem już prawie gotowa na to, co ma się wydarzbliższych dwóch dni.
Żałuję tylko, że na sobotę nic się nie szykuje ;<
niedziela, 28 lutego 2010
Było nieźle.
Na górze hali powietrze było strasznie gęste, normalnie oddychać się nie dało.
I nasze pytania : 'Łers de kókis?!'
I odpowiedzi:'Lewo, spójrz w lewoo!'
A ten blodn koleś, który stał za mną wcale nie był taki słit.
A jak puścili 'Smells like teen spirit' to zaczęło mi odpierdalać i zaczęłam pchać się na skołowanych ludzi, tańczyć i te pe, a potem darłam się 'Aj łont tu brek friiii' razem z Freddim.
A gdy wyszły podpowadzające to krzyczałyśmy 'Plastic is fantastic' i turlałyśmy się ze śmiechu.
Btw. mimo tych swoich szpilek były niższe ode mnie ;<
I mam autograf od supersłitpseudoblondynka ! :)
Tak jak przypuszczałam, niewiele udało mi się zrobić w ten weekend,
no poza sprawozdaniem z gali i wykuciem słówek z niemieckiego.
Tak czy siak, znowu czeka mnie dużo roboty.....
Na górze hali powietrze było strasznie gęste, normalnie oddychać się nie dało.
I nasze pytania : 'Łers de kókis?!'
I odpowiedzi:'Lewo, spójrz w lewoo!'
A ten blodn koleś, który stał za mną wcale nie był taki słit.
A jak puścili 'Smells like teen spirit' to zaczęło mi odpierdalać i zaczęłam pchać się na skołowanych ludzi, tańczyć i te pe, a potem darłam się 'Aj łont tu brek friiii' razem z Freddim.
A gdy wyszły podpowadzające to krzyczałyśmy 'Plastic is fantastic' i turlałyśmy się ze śmiechu.
Btw. mimo tych swoich szpilek były niższe ode mnie ;<
I mam autograf od supersłitpseudoblondynka ! :)
Tak jak przypuszczałam, niewiele udało mi się zrobić w ten weekend,
no poza sprawozdaniem z gali i wykuciem słówek z niemieckiego.
Tak czy siak, znowu czeka mnie dużo roboty.....
piątek, 26 lutego 2010
Chyba co piątek będę robić identyczne podsumowanie tygodnia:
znów się napracowałam, nastresowałam tymi ciągłymi kartkówkami i sprawdzianami,
mam mnóstwo nauki przez weekend, ale jak zwykle nie zrobię nic,
ze względu na kolejną 'ukochaną' sobotę. (takie tam moje plany)
No a w niedzielę będę odpoczywać :D
Ludzie nazywają to lenistwem i nie bezpodstawnie.
Uwielbiam jeźdźić po roztopionym lodowisku, gdzie prócz nas nie ma nikogo
(nie wszyscy są na tyle 'inteligentni', aby wybrać się na łyżwy przy temperaturze +9 stopni celcjusza.
Strasznie zaniedbałam sprawy, w ktore wcześniej się niesamowicie angażowałam,
dlatego jako moje postanowienie wielkopostne (haha) mogę uznać zapanowanie nad tymi swoimi frustracjami i dziwnymi pomysłami oraz zebranie się do kupy.
Niesmacznie zabrzmiało, aj noł.
'Idę na lodowe szarady, idę na lodowe szarady, idę na lodowe.... lodowe szarady!'
obsesją tygodnia.
I zdetronizowało nawet 'Zielony MosteczeQ', który i tak dawno temu nam się znudził.
znów się napracowałam, nastresowałam tymi ciągłymi kartkówkami i sprawdzianami,
mam mnóstwo nauki przez weekend, ale jak zwykle nie zrobię nic,
ze względu na kolejną 'ukochaną' sobotę. (takie tam moje plany)
No a w niedzielę będę odpoczywać :D
Ludzie nazywają to lenistwem i nie bezpodstawnie.
Uwielbiam jeźdźić po roztopionym lodowisku, gdzie prócz nas nie ma nikogo
(nie wszyscy są na tyle 'inteligentni', aby wybrać się na łyżwy przy temperaturze +9 stopni celcjusza.
Strasznie zaniedbałam sprawy, w ktore wcześniej się niesamowicie angażowałam,
dlatego jako moje postanowienie wielkopostne (haha) mogę uznać zapanowanie nad tymi swoimi frustracjami i dziwnymi pomysłami oraz zebranie się do kupy.
Niesmacznie zabrzmiało, aj noł.
'Idę na lodowe szarady, idę na lodowe szarady, idę na lodowe.... lodowe szarady!'
obsesją tygodnia.
I zdetronizowało nawet 'Zielony MosteczeQ', który i tak dawno temu nam się znudził.
niedziela, 21 lutego 2010
Jak dobrze, że widać już pierwsze, drobne oznaki tego, że idzie wiosna.
Chociażby to wspaniałe słońce, które nadaje zupełnie nowych barw światu,
który jeszcze nie obudził się do życia.
Denerwują mnie tylko te kupy szarego, brudnego śniegu zalegające na ulicach i niska temperatura.
Jak zwykle nie mogę się wziąć do pracy i zostawiam wszystko na ostatnią chwilę.
Pewnie znowu poratują mnie małe , białe karteczki z wiedzą, którą powinnam mieć w głowie.
Cóż.
I moja ósma para słuchawek poległa ;<
A empetrójki znaleźć nie mogę ;/
Chociażby to wspaniałe słońce, które nadaje zupełnie nowych barw światu,
który jeszcze nie obudził się do życia.
Denerwują mnie tylko te kupy szarego, brudnego śniegu zalegające na ulicach i niska temperatura.
Jak zwykle nie mogę się wziąć do pracy i zostawiam wszystko na ostatnią chwilę.
Pewnie znowu poratują mnie małe , białe karteczki z wiedzą, którą powinnam mieć w głowie.
Cóż.
I moja ósma para słuchawek poległa ;<
A empetrójki znaleźć nie mogę ;/
czwartek, 18 lutego 2010
piątek, 12 lutego 2010
do re mi
Jutro angielski na 9 rano, szaaaaał, nie ma co.
Jestem z siebie dumna, że przeżyłam ten tydzień.
I jestem dumna z ludzi, którzy dzisiaj występowali, kurde, super się to Wam udało ! :)
Jutro musi być dobrze, no !
I na zakończenie jedno z kijowych zdjątek z ostatniego tygodnia.
Joł. :
TU w kolorkach na digarcie :)
Jestem z siebie dumna, że przeżyłam ten tydzień.
I jestem dumna z ludzi, którzy dzisiaj występowali, kurde, super się to Wam udało ! :)
Jutro musi być dobrze, no !
I na zakończenie jedno z kijowych zdjątek z ostatniego tygodnia.
Joł. :
TU w kolorkach na digarcie :)
sobota, 6 lutego 2010
piątek, 5 lutego 2010
czwartek, 4 lutego 2010
Czasu mało, do zrobienia -dużo.
A jednak angażuję się bezmyślnie(?) w kolejne rzeczy.
No i co z tego, że trzeba będzie ponieść jakąś 'ofiarę'.
W tym wypadku odniesie się ti zapewne do nauki.
Cóż z tego, kiedy jestem przeszczęśliwa, gdy robię to, co lubię ! :)
Pozostaje mi tylko mieć teraz nadzieję,
że znajdę chwilę wolnego i razem z moim 'Dziubaskiem' (czyt.Canonikiem),
stworzę coś, co choć trochę będzie mi się podobać.
Pracuję nad sobą.
I jestem jeszcze bardziej krytyczna wobec siebie.
Z drugiej strony chyba mam lepszy kontakt z ludźmi, nie umiem obrażać tak dobrze jak kiedyś.
I wielu rzeczy bardzo żałuję.
Jeszcze więcej jest tych, których po prostu nie mogę zrozumieć.
A jednak angażuję się bezmyślnie(?) w kolejne rzeczy.
No i co z tego, że trzeba będzie ponieść jakąś 'ofiarę'.
W tym wypadku odniesie się ti zapewne do nauki.
Cóż z tego, kiedy jestem przeszczęśliwa, gdy robię to, co lubię ! :)
Pozostaje mi tylko mieć teraz nadzieję,
że znajdę chwilę wolnego i razem z moim 'Dziubaskiem' (czyt.Canonikiem),
stworzę coś, co choć trochę będzie mi się podobać.
Pracuję nad sobą.
I jestem jeszcze bardziej krytyczna wobec siebie.
Z drugiej strony chyba mam lepszy kontakt z ludźmi, nie umiem obrażać tak dobrze jak kiedyś.
I wielu rzeczy bardzo żałuję.
Jeszcze więcej jest tych, których po prostu nie mogę zrozumieć.
czwartek, 28 stycznia 2010
Kolejny dzień dobiea końca.
Kurczę, jak te ferie szybko zleciały.
Wolę nawet nie myśleć o tym, co czeka mnie w przyszłym tygodniu, zwłaszcza że dni wolnego poświęciłam na leniuchowanie.
I mimo planów napisania prac zaliczeniowych, liczenia kosmicznych ilości zadań z matmy,czytanie lektury itd.,
nie zrobiłam prawie nic.
Zdjęcia również miały być, ale tu znów pojawia się pustka.
Trza się wziąć za siebie :D
Macie moje 'dropsinki' uratowane podczas masowego usuwania tych beznadziejnych zdjęć całymi folderami.
+ uwagi mile widziane.
Kurczę, jak te ferie szybko zleciały.
Wolę nawet nie myśleć o tym, co czeka mnie w przyszłym tygodniu, zwłaszcza że dni wolnego poświęciłam na leniuchowanie.
I mimo planów napisania prac zaliczeniowych, liczenia kosmicznych ilości zadań z matmy,czytanie lektury itd.,
nie zrobiłam prawie nic.
Zdjęcia również miały być, ale tu znów pojawia się pustka.
Trza się wziąć za siebie :D
Macie moje 'dropsinki' uratowane podczas masowego usuwania tych beznadziejnych zdjęć całymi folderami.
+ uwagi mile widziane.
środa, 27 stycznia 2010
Po raz kolejny przekonuję się, że nie warto mówić tego, co naprawdę się myśli.
Ludzie kochają wazeliniarstwo, uwielbiają, gdy mówisz im, że robią coś super, nawet jeśli mija się to z prawdą.
Z drugiej strony, gdy skrytykujesz ich, oni zaczną krytykować Cię trzy razy mocniej.
Grunt to się nie przejmować i nie zmieniać swojego zdania, siebie, tego co jest w nas.
Nie bądźmy zbyt refolmowalni, nie dostosowujmy się do ogółu.
Bo tłum ślepo podąża na przód, nie bacząc na to, w jakim celu.
Ludzie kochają wazeliniarstwo, uwielbiają, gdy mówisz im, że robią coś super, nawet jeśli mija się to z prawdą.
Z drugiej strony, gdy skrytykujesz ich, oni zaczną krytykować Cię trzy razy mocniej.
Grunt to się nie przejmować i nie zmieniać swojego zdania, siebie, tego co jest w nas.
Nie bądźmy zbyt refolmowalni, nie dostosowujmy się do ogółu.
Bo tłum ślepo podąża na przód, nie bacząc na to, w jakim celu.
Nie zaskoczę zbyt wyszukanym nickiem, bo te, które planowałam ewentualnie wybrać były już zajęte.
Tak więc Narvanah wita Was po raz kolejny, tym razem tutaj.
Nie mam pojęcia, po co.
Może czas się trochę odciąć i pisać więcej na tej stronie, ale znając mnie na pewno z czasem ją zaniedbam.
Pewnie zarzucę Was jakimiś zdjęciami, ale jeszcze nie teraz.
Love, J.
Tak więc Narvanah wita Was po raz kolejny, tym razem tutaj.
Nie mam pojęcia, po co.
Może czas się trochę odciąć i pisać więcej na tej stronie, ale znając mnie na pewno z czasem ją zaniedbam.
Pewnie zarzucę Was jakimiś zdjęciami, ale jeszcze nie teraz.
Love, J.
Subskrybuj:
Posty (Atom)