środa, 16 czerwca 2010

Nie wiem w zasadzie, po co tutaj jestem.
A jednak jestem znów i po raz kolejny napiszę jakąś bezsensowną notkę, loff.
Jak mogę podsumować te trzy miesiące, które minęły od mojej ostatniej wizyty tutaj ?
Hmmm, wiele się nie zmieniło.
Najpierw praca, praca, praca, cała masa nauki, później testy (o, zgrozo!), Bierzmowanie,
a na koniec wystawienie ocen i totalny lajcik.
Czy będzie mi szkoda opuszczać gimnazjum, rozstawać się z ludźmi, których w większości znam od 1 klasy podstawówki, a nawet od przedszkola? Na chwilę obecną:nie.
Jejku, jakie to dziwne, ale do sporej części tych osób nawet się nie przywiązałam.
Po prostu, zawsze byli jako szkolni koledzy i koleżanki, nie zawsze nasze relacje były takie, jakie powinny być.
I w zasadzie cieszę się, że z poniektórymi rozstanę się, mam nadzieję, raz na zawsze.
Może za tydzień, gdy przyjdzie co do czego, będę inaczej mówić, jestem dość zmienna przecież.

A z głośników cały czas płynie słodko: O Peggy Brown, o Peggy Brown, kto Ciebie ukochać będzie umiał ?